Patchwork, czyli stawka większa niż szycie

Nawet w bardzo dużej rodzinie pojawia się (w końcu!!!!  😁 ) moment kiedy to zostajemy sami we dwoje (zazwyczaj nie na długo). Jak zwykle jest kilka opcji na zagospodarowanie tego czasu - jedną z nich jest partyjka w planszówkę. Jest na rynku sporo pozycji dla dwóch osób, jednakże ze znalezieniem naprawdę dobrego tytułu nie jest tak łatwo. Z pomocą przychodzi nam Uwe Rosenberg, znany przede wszystkim z Agricoli. Jego Patchwork z 2014 roku to jedna z najlepszych propozycji, naszym skromnym zdaniem, w swojej kategorii.



W pudełku znajdziecie 2 kołderki do uszycia, planszę czasu, skrawki materiałów, guziki, 3 pionki do gry, żeton specjalny i instrukcję. Grę rozkłada się 3 minuty i tłumaczy kolejne trzy, co wcale nie oznacza, że jest trywialna i nie wymaga wysiłku umysłowego. Wręcz przeciwnie. Pomimo niezwykle prostych zasad trzeba nie tylko posiadać umiejętność łączenia w odpowiedni sposób elementów (skrawków materiału) jak w Tetrisie, ale konieczna jest bieżąca korekta strategii w zależności od posiadanych zasobów jak i ruchów przeciwnika. Zaczynamy od tego, że rezerwujemy sobie 20-30 minut i organizujemy mniej więcej połowę 8 osobowego stołu. Na środku strefy gry rozkładamy planszę czasu i umieszczamy w jej punkcie startowym piony graczy. Dookoła planszy rozmieszczamy w dowolnej kolejności skrawki materiałów. Odszukujemy najmniejszy dostępny element i przed nim ustawiamy ostatni 3-ci neutralny pionek. Każdy z graczy na zachętę dostaje po pięć guzików jako walutę, za którą będzie można nabyć pasujące do naszego wzoru skrawki materiałów. Grę rozpoczyna wylosowana osoba, aczkolwiek trzeba pamiętać, iż gracze nie zawsze będą grać naprzemiennie - swoje akcje wykonuje ten, co aktualnie jest w tyle na planszy czasu. W swojej turze można, albo przesunąć się o wybraną liczbę pól na planszy czasu (oraz otrzymać za to guzika / każde pole), lub wybrać jeden z trzech skrawków materiału znajdujących się przed neutralnym pionkiem w grze, który następnie stawiamy w miejsce "kupionego" kawałka. Każdy skrawek posiada informacje o tym ile za niego trzeba zapłacić, ile pól na planszy czasu należy się przemieścić oraz ile guzików znajduje się na łatce.



Z tak zdobytych łatek szyjemy swoją kołderkę, tak, by była jak możliwie jak największa, bowiem w końcowym rozrachunku sumujemy liczbę posiadanych guzików, dodajemy żeton specjalny o wartości "7" (zdobywa go ten, gracz, co jako pierwszy udziera pierzynkę 7x7) oraz odejmujemy liczbę nie zaszytych pól pomnożonych przez dwa. Jak zdobywać guziki? Jak już wspominałem przez dobrowolne przesunięcie się w przód na planszy czasu, ale dodatkowo na planszy czasu znajdują się miejsca oznaczone niebieskim guziczkiem (wszędzie pełno tych guzików  😉)  - po jego przekroczeniu otrzymujemy tyle guzikowego szmalu ile guzików mamy na uszytej przez nas kołderce. Znajdziemy na planszy również specjalne miejsca, gdzie leżą łatki 1x1, zdobywa je "kto pierwszy" i nieraz potrafią uratować nasze rękodzieło przed dziurami, by nie wyglądało jak pogryzione przez myszy.



Jak wydać zasadny nie są powalająco skomplikowane, co jednak niech Was nie zwiedzie. Koncentracja musi być cały czas. Raz źle dobrany skrawek materiału może zniszczyć tak skrupulatnie tworzone dzieło. Właściwie to jest mój jedyny zarzut co to Patchworka - zdarza się, że chwila nieuwagi, tylko jedna zła decyzja będzie miała swoje konsekwencję już do końca i bez szans na "nadgonienie" w dalszej rozgrywce. Jak już było wspominane gra jest dla dwojga, pudełko sugeruje wiek wiek 8+, społeczność na Board Game Geek 6+, my graliśmy z 5-iolatkiem i nie odstawał. Być może nie miał jeszcze odpowiedniego zmysłu strategicznego, ale nadrabiał idealnie dopasowując części mając przy tym sporo pomysłów i wizji jak kompozycja będzie ostatecznie wyglądać. Generalnie gra jest dla wszystkich - można by rzec, że przetestowaliśmy przysłowiową opcję od 2 do 102, bo grał jak wypominałem pięcioletni Jaś jak i Ola  60+ :-D. Najnowsza propozycja od Uwe Rosenberga to "Ogródek", który wygląda jak nieco jak Patchwork, ale jest przeznaczony dla 1-4 osób. Jest równie dobry? Mamy nadzieję się przekonać niebawem. Na tę chwilę polecamy zabawę w szycie kołderki. To na pewno nie będzie stracony czas. Bawiliśmy się świetnie całą rodziną!  



Grę do testów udostępniło nam bielskie Centrum Hobbystyczne STREFA. Serdecznie DZIĘKUJEMY!

Prześlij komentarz

0 Komentarze