Gry do zabrania na wycieczkę, wczasy, podróż

Nasz subiektywny ranking gier, które bierzemy na wycieczki. O tym, która gra znajdzie się w plecaku, decyduje przede wszystkim rozmiar opakowania i możliwość grania w każdych warunkach.
Każdą z tych gier można kupić w cenie nie przekraczającej 50zł.


  • Gry, które zawsze gdzieś zmieścimy:

Fasolki
Sabotażysta - w grę może grać nawet 3-10 osób
Ask me
Star Realm - gra 2 osobowa
Waleczne Pixele - gra 2 osobowa
Podziemne królestwa
Trival Persuit Polska
Takie Życie
Cytadela
Jungle Speed (także w wersji wodoodpornej) - opis gry tutaj: https://link.do/HyaJI 
Palce w pralce
Red7


  • Gry, które nie wymagają stolika do grania:

Ask me
Takie życie
Trival Persiut Polska

Gry na wakacje


W co więc grać na wakacjach? U nas najbardziej sprawdziła się gra "Takie życie", która bardzo pobudza wyobraźnię, zmusza do nieszablonowego kreatywnego myślenia. Żeby w nią grać naprawdę niewiele potrzeba: jedna osoba czyta fragment historyjki, a pozostali zawodnicy zadają pytania, tak by dowiedzieć się o co chodziło. Np. dlaczego Winston Churchill, który znany był z przestrzegania zasad etykiety, znalazł się w damskiej toalecie i nikt mu tego nie uznał jako gafę?



Dzieciom podoba się także Trival Persuit Polska, gdzie kulamy kostką, losując 1 z 6 kategorii pytania (popkultura, historia, geografia, jedzenie, muzyka, sport) i odpowiadamy na pytanie dotyczące Polska. Wygrywa ten, kto pierwszy odpowie na 6 pytań. Świetny sposób na zdobywanie wiedzy o naszym kraju, poprzez zabawę. W niektórych pytaniach jest możliwość wyboru 1 z 3 odpowiedzi, więc przy odrobinie szczęścia nawet 6-latek ma spore szanse na wygraną...



Gdy mamy choćby mały stolik, możemy już zagrać w Fasolki: gdzie grając uczymy dzieci negocjacji ("sprzedam Ci 2 bokserów za 1 kowboja").

W Red7 też chętnie gramy; jednak jest to gra dla osób lubiących gry logiczne, strategiczne. W towarzystwie osób, które raczej nie grają w planszówki, może się nie spodobać.

"Palce w pralce" to jedyna gra "ruchowa" w naszym zestawieniu - losujemy gesty, każdy swój, a następnie wystukując ustalony rytm, 1 osoba zaczyna pokazując swój gest, a potem gest innej osoby - wywołując ją do pokazania swojego gestu i kolejnej osoby. Gra wymaga dobrej pamięci, spostrzegawczości i minimalnego poczucia rytmu...

"Sabotażysta"  to gra blefu, wymagająca jednak sporego stołu, ponieważ budujemy z kart labirynty, prowadzące do złota.

I na koniec gra, którą firma sprezentowała swoim pracownikom: ASK ME - aby wspierać akcję "2 godziny dla rodziny". W grze chodzi o to, żeby lepiej się poznać odpowiadając na różne pytania (twoje ulubione zabawy w szkole, zwierzątko) - naprawdę można się sporo dowiedzieć o swoim dziecku lub partnerze.... nawet po 18 latach może zaskoczyć :-)


Prześlij komentarz

1 Komentarze